Dobór linki do wędki dwuręcznej

Wędki dwuręczne to potężne narzędzie. Bez specjalnego problemu można wykonać bardzo daleki rzut. Świetnie radzą sobie także z wielkimi muchami. Te wszystkie zalety sprawiły, że stają się coraz popularniejsze. Nie należy przy tym sądzić, że rzuty wymagają dużej siły i są męczące. Wprost przeciwnie. Jeśli dobrze opanujemy samą technikę to, wymagają właściwie tyle samo wysiłku co jednoręczna muchówka. Wędka jest dłuższa i cięższa, ale trzymając ją oburącz tego nie czuć. Paradoksalnie im mniej włożymy siły w rzut, lekko bez zaciśniętych dłoni będziemy operować kijem i zastosujemy odpowiednią technikę dźwigni, tym ładniejszy i dalszy będzie osiągnięty dystans.

Powszechnie sądzi się, że do dwuręcznych wędek konieczne jest stosowanie tak zwanych głowic rzutowych i rozbiegówki (running line). Głowicą wykonuje się rzut nadając jej duży pęd, a ona już sama wyciąga przez przelotki cienką rozbiegówkę, szybując w powietrzu na znaczną odległość. Zaletą takiego rozwiązania jest to, że możemy zastosować jeden kołowrotek bez szpul zapasowych. Ponieważ głowica jest połączona z rozbiegówką na dwie pętle, można ją szybko zwinąć, schować do portfela i założyć inną, na przykład tonącą. Ale to nie jest jedyne rozwiązanie. Można zastosować tradycyjny sznur WF. Bardzo ważne jest jednak aby jego pogrubiona przednia część miała odpowiednią wagę dopasowaną do wędki. Głowica z rozbiegówką to nic innego jak linka WF rozcięta przy nasadzie głowicy i zaopatrzona w tym miejscu w dwie pętle.

 

 

Przy wyborze pierwszej wędki trzeba zdawać sobie sprawę, że kij dwuręczny w danej klasie A.F.T.M. (np.10) wymaga zupełnie innej linki niż wędka jednoręczna. Najczęściej  dwuręczna wymaga prawie dwukrotnie cięższej głowicy niż jednoręczna. Postaram się tu wyjaśnić dlaczego.

 Gdy na początku dwudziestego wieku ustalano klasę AFTM, powszechny był tradycyjny styl rzutów Spey[1] , w którym w powietrzu utrzymywano długą pętle (np.17, 19 metrów) . Jeśli była to linka WF to wymagane było, aby jej głowica miała właśnie taką długość. Wędkarz kupował do wędki #10 linkę w tej samej klasie DT lub WF (z długą głowicą) i sprzęt był  sparowany. Pierwsze 9,15 metra takiego sznura (zgodnie z zasadą klasy AFTM) ważyło około 18 gramów. Ale do rzutów nad wodą wyciągano przez przelotki około 20 metrów linki. Jak łatwo zauważyć wędka musiała pracować pod dużo większym obciążeniem (prawie czterdzieści gramów). Jeśli więc zastosowano linkę w klasie 10 do wędki jednoręcznej, gdzie rzucało się najczęściej linką 7-12 metrów (18-20g obciążenia wędki) wszystko grało. Ta sama linka zastosowana do wędki dwuręcznej, gdzie w powietrzu było 19 metrów linki (około 40g obciążenia wędki), sprawdzała się także. Wszystko było w porządku dopóki nie wprowadzono nowych technik rzutowych.

[1] Technika spey nazywana czasem w Polsce rolką, to cała rodzina rzutów gdzie nie pozwalamy na wyprostowanie się linki za naszymi plecami, ale tworzymy z niej pętle w powietrzu, umieszczając tylko koniec linki i przypon w wodzie. Po czym wypychamy całość do przodu oddając rzut na żądaną odległość.

Podczas klasycznego rzutu speyowego  utrzymanie dwudziestometrowej pętli w powietrzu jest bardzo trudne. Dlatego obecnie powszechnie stosowane są głowice krótsze od 6 do 12 metrów do techniki scandi i skagit. Takim sprzętem łatwiej jest opanować te rzuty. I mamy teraz dylemat, jeśli do mojej starej dwuręcznej dziesiątki zastosuję zwykłą linkę w klasie #10, to chcąc rzucać głowicą o długości 10 m (19g)  będę miał zupełnie niedociążony zestaw, który wymaga przecież 40g. Sytuacja wymagała zatem decyzji, czy tworzyć wyższe klasy A.F.T.M. ? To byłoby bardzo kłopotliwe, bo wędkarze już od wielu lat przyzwyczaili się, że kij dwuręczny w klasie 9 czy 11 ma taką, a nie inną akcję. Trzeba by tworzyć jakieś tabele przelicznikowe. Zdecydowano inaczej, pozostawiono stare oznaczenia wędzisk, ale dodano do ich opisu ciężar głowic pod którymi będą one najwydajniej pracować. To bardzo dobre rozwiązanie bo właściwie to ten parametr jest najważniejszy przy dobieraniu linki do kija, a nie ciężar dziewięciu metrów, gdy możemy tylko przypuszczać jaka jest waga całej głowicy. Dlatego na niektórych linkach do wędek jednoręcznych podawana jest także od jakiegoś czasu już waga głowicy. Nie dobieramy więc linki do dwuręcznej wędki kierując się wyłącznie klasą, ale dopasowujemy ciężarem głowicy.

Jeśli używamy  dwuręcznej wędki do połowu rozmaitych gatunków ryb i chcemy łowić na streamery to łączenie pętelka w pętelkę głowicy i rozbiegówki  może przeszkadzać. Przeciąganie sznura przez przelotki powoduje opór i denerwujące stukanie pętelek. W takim wypadku najlepiej zastosować linkę hybrydową np. Hybrid Body od Vision. Łączenie głowicy jest jednolite, a więc nie utrudnia łowienia. Natomiast wymienna jest sama końcówka głowicy (Vision Hybrid Tips). Można więc bardzo szybko zmienić pływający koniec na wolno lub szybko tonący. Przy tym końcówki są produkowane w różnych długościach, aby można było optymalnie dopasować je do wędki. Do ich przechowywania idealnie nadaje się Ace Tip wallet.

Głowica Hybryd Body w kolorze niebieskim i czerwony running line.

Końcówki Hybrid Tips o różnych stopniach tonięcia.

Adam Sikora podpis